Historia

Tereny łowieckie naszego Koła są położone na skraju dawnej Puszczy Sandomierskiej od wieków słynącej z obfitości grubego zwierza. Żyły tutaj m.in. żubry, tury, niedźwiedzie, na które polowali nasi możnowładcy.

Po tamtych nieprzebytych puszczach pozostały do dzisiaj tylko fragmenty lasów i znamienne nazwy, np. „Turowy Bór”.

Historia naszego Koła sięga 1947 r., kiedy to myśliwi z okolic Leżajska i Sarzyny tworzyli niewielkie spółki łowieckie i wykupywali prawo polowania.

Jednak dopiero 20 kwietnia 1952 roku, z inicjatywy Kol. Wincentego Tokarza – nauczyciela szkoły podstawowej w Jelnej odbyło się zebranie założycielskie Koła Łowieckiego, na którym wybrano pierwszy Zarząd Koła i Komisję Rewizyjną. Przyjęto nazwę: Stowarzyszenie Łowieckie „Polana” w Rudzie Łańcuckiej. W zebraniu uczestniczyło 18 myśliwych – przeważnie rolników z okolicznych wsi.

Kserokopia protokołu z Walnego Zebrania Członków Polskiego Związku Łowieckiego w dniu 20.04.1952 r.
protokol

Rejestracja Stowarzyszenia Łowieckiego „Polana” przez Wojewódzką Radę Narodową w Rzeszowie nastąpiła w dniu 24.12.1952 r. (dokładnie w Wigilię Bożego Narodzenia).
Kserokopia pisma poniżej

rejestracja

Pierwszemu Zarządowi przewodniczył Kol. Wincenty Tokarz, a Łowczym został Kol. Aleksander Zagaja, który polował z nami do końca lat osiemdziesiątych.

W 1954 r. na mocy Statutu PZŁ, Stowarzyszenie Łowieckie „Polana” zostaje przemianowane na Koło Łowieckie nr 64 w Rudzie Łańcuckiej i wydzierżawia dwa obwody położone po obu brzegach Sanu, o łącznej powierzchni 17 764 ha.

W 1956 r. Koło powiększa stan posiadania o 7 468 ha – obwód 325 (obecnie część obwodu nr 26). Wraz z tym obwodem przychodzą do nas myśliwi z Krzeszowa i okolic – 7 osób, m.in. Pietroń Bogusław, Pierścionek Teodor, Radawski Tomasz, gajowy Kręt Jan. W 1957 r. Koło liczy 21 członków.

Już w 1958 r. Przewodniczącym Zarządu Koła zostaje Kol. Franciszek Bosak, który do dzisiaj aktywnie uczestniczy w pracach Zarządu.

W 1958 r. Koło otrzymuje nowy numer – NR 2.

07.06.1960 r. na Walnym Zgromadzeniu Członków Koła powrócono do pierwotnej nazwy: Koło Łowieckie „Polana” przy Zakładach Chemicznych w Sarzynie.

W 1960 r. Koło na podstawie decyzji Min. LiPD straciło około 7 000 ha powierzchni na korzyść utworzenia odwodu hodowlanego Nadleśnictwa Rudnik. Zagrożenia odebrania nam kolejnych obwodów pojawiały się jeszcze wielokrotnie, np. w latach 60 próbowano w lasach Brzyskiej Woli utworzyć obwód wydzielony dla KW PZPR w Rzeszowie. Wówczas znaczącej pomocy udzielili nam członkowie Koła na ministerialnych stanowiskach – Kol. Teodor Lipiński i Kol. Mieczysław Czosnyka udaremniając te niecne zamiary.

Również odwód 91 położony w gminach Krzeszów i Kuryłówka próbowano nam kilkakrotnie odebrać (1977 r., 1987 r., 1997 r.), ale zdecydowana postawa ZO PZŁ w Rzeszowie, Nadleśnictwa oraz Zarządu Koła zniweczyła również te zamiary. Jednak największe znaczenie w tym przypadku miało wzorowe zagospodarowanie obwodów łowieckich.

W 1966 r. nasze Koło liczyło 24 myśliwych i gospodarowało na 4 obwodach o powierzchni ponad 15 000 ha.

W początkowym momencie działalności Koła bardzo mocno nasilone było kłusownictwo, które chociaż w mniejszym rozmiarze jest nadal notowane w wielu łowiskach. Znamienny był przypadek, gdy przyłapany na gorącym uczynku kłusownik ze Starego Miasta rzucił się do ucieczki wpław przez San pomimo płynącej kry i ujemnej temperatury.

Od samego początku istnienia Koło przykładało bardzo dużą wagę do zagospodarowania i ochrony łowisk, co przyniosło wymierne efekty we wzroście liczebnym zwierzyny łownej.

Już w latach 70 – tych Koło prowadziło własną wolierową hodowlę bażanta na „Ujęciu Wody” w Nowej Sarzynie zasilając corocznie łowiska setkami tych ptaków. Przynosiło to dobre efekty ze względu na ograniczoną liczbę drapieżników i szkodników łowieckich oraz możliwość ich zwalczania.

Na odnotowanie zasługuje zima stulecia 1962/63 z ogromnymi opadami śniegu, mocnymi mrozami i długim okresem trwania, ponad 4 miesiące.

Wówczas to myśliwi naszego Koła podjęli heroiczną walkę o zachowanie przy życiu zwierzyny drobnej i sarny. Dużego wsparcia w tym zakresie udzielała nam ludność okolicznych wsi.

Groźnym żywiołem w naszych łowiskach były również częste wylewy Sanu ze szczególnie tragicznym w 1980 r., kiedy to znaczne straty wystąpiły w populacjach sarny, zająca i bażanta. Występowały również pożary lasu, np. w 1970 r. spłonął cały las na „Smoluchu” (stąd jego nazwa) i uroczysku „Spalone” – w lasach Brzyskiej Woli. Ciągłą plagą są wiosenne wypalania nieużytków, szczególnie w okolicach uroczyska „Sachalin” i „Ruska Łozina”, niszczące zarówno zwierzęta łowne, ich siedliska jak też całe życie biologiczne.

W 1964 r. Koło otrzymało z Zakładów Chemicznych samochód Star 20, który przystosowano do przewozu myśliwych i karmy dla zwierzyny. Wcześniej nasi starsi, nieżyjący już Koledzy – J. Wojnar, K. Chipczyński, J. Morański dojeżdżali do łowisk na Brzyskiej Woli rowerami, często po dwóch na jednym. Po latach służby samochód Star został zastąpiony słynną „Bonanzą” (Lublin – Gaz), która dowoziła nas jeszcze w latach 80 – tych w każde miejsce naszych łowisk niespotykanie przy tym hałasując i zużywając pokaźne ilości paliwa.

zdjecie_stara

Zdjęcie „Stara”

Nasze łowiska skutecznie wówczas chronili nieżyjący już Strażnicy Łowieccy – Józef Mach i gajowy Leon Werfel, niezwykle dowcipny i pogodny człowiek.